Wiadomości

Piątek, 4 października 2024

Stowarzyszenie „Klub Przyjaciół Wieliczki” w Dobczycach

 

To dzięki nim autorce  udało się zebrać materiały zachowane w domowych archiwach, zdjęcia, wspomnienia z dzieciństwa, które przetrwały w pamięci potomków żydowskich. Miejsca związane ze społecznością żydowską były głównym tematem wycieczki. Początki zamieszkiwania Żydów w Dobczycach sięgają w świetle źródeł pisanych początku XVII w. Znaczny napływ ludności żydowskiej nastąpił w latach 70.tych XIX w. Ludność ta zajmowała się głownie handlem. W 1918 r.

 

Dobczyce liczyły  3150 mieszkańców, w tym 430 Żydów. Większość rodzin żydowskich mieszkała w Rynku, przy ul Piłsudskiego (obecnie ul. Kilińskiego) oraz w części miasta zwanej Podgorą, gdzie znajdowały się garbarnie żydowskie, młyn i tartak. Dziś Podgory nie ma, została zalana przez wody Jeziora Dobczyckiego.  W czasie II wojny światowej okupant Niemcy zarządził likwidację społeczności żydowskiej. W 1941 r. doszło do pierwszych mordów na Żydach w Dobczycach. W lipcu 1942 r. przesiedlono Żydów z poddobczyckich wsi do Myślenic.

 

W sierpniu tegoż roku Żydów z Dobczyc wywieziono do Wieliczki, gdzie 27.08.1942 r. zostali pociągiem wywiezieni na zagładę do Bełżca. Dom żydowskie zostały zasiedlone przez mieszkańców Dobczyc i wiele z nich istnieje do dziś. Z Wieliczki do Dobczyc udaliśmy się autobusem kursowym A8. Zwiedzanie Dobczyc rozpoczęliśmy od ruin mykwy, która służyła za łaźnię miejską. Potem udaliśmy się pod budynek szkoły powszechnej, z która sąsiaduje działka, na której znajdowała się synagoga i cheder  zniszczona przez Niemców w 1939 r. Do szkoły uczęszczały dzieci żydowskie wraz z polskimi, o czym świadczy zachowane archiwum szkolne. Aktualne w wyremontowanym budynku szkolnym znajduje się Środowiskowy Dom Samopomocy. Następnie udaliśmy się do kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, który został zbudowany w połowie XX w. Przed wejściem do świątyni Pani Ela powiedziała nam, że początki Dobczyc sięgają i połowy XIV w. Prawa miejskie nadał miastu król Kazimierz Wielki w 1362 r. Pierwotne miasto zlokalizowane było w sąsiedztwie zamku i otoczone było murami obronnymi. W XVII w.  miasto - spustoszone podczas „potopu szwedzkiego” - zdecydowało się przenieś w dolinę Raby i tu istnieje do dziś. Jego rynek ma formę ulicówki, przy której znajdują się: kościół pw. MBWW, strażnica OSP z wieą zegarową, w części południowej barokowa figura św. Floriana i tablica upamiętniająca ofiary wojny z lat 1914-1920.W kościele, w ołtarzu głównym znajduje się „Pieta”  z XV w., która przypisuje się uczniom Wita Stwosza. Była w nim także  XVII-wieczna marmurowa  chrzcielnica ufundowana przez Sebastiana Lubomirskiego - obecnie jest w Muzeum Archidiecezjalnym w Krakowie.

 

Idąc przez rynek Pani przewodnik opowiadała nam jakie rodziny żydowskie zamieszkiwały w poszczególnych domach i czym się zajmowały. Kolejno udaliśmy się pod ruiny zamku królewskiego, którego początki sięgają XIII w. Szliśmy wzdłuż murów miejskich, dotarliśmy do bramy wjazdowej i baszty, z której roztacza się piękny widok na Dobczyce. Obecnie zamek jest Muzeum prowadzonym przez PTTK Dobczyce. W kasie zakupiliśmy bilety i zwiedzaliśmy zachowane pomieszczenia wypełnione eksponatami z różnych epok. Najcenniejsza jest kaplica św. Kazimierza Jagiellończyka. Z dziedzińca zamkowego roztacza się widok na tamę i Jezioro Dobczyckie. Potem udaliśmy się do Skansenu  a w nim zobaczyliśmy  m.in. dom przedpogrzebowy, wozownię, kurnik, spichlerz, izby mieszkalne, kuźnię. W drodze powrotnej do obecnego miasta  przechodziliśmy obok kościoła św. Jana Chrzciciela z I połowy XIX w. i cmentarza, na którym spoczywa min. Elżbieta Kautsch (zm. 17.09.2019 r.), prezes  Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych Ispina w Dobczycach, którą znałam. Nasz pobyt w Dobczycach zakończyliśmy zakupem smacznych lodów w lodziarni przy rynku. Podziękowaliśmy Pani Eli gromkimi brawami i książkowym upominkiem oraz zaproszeniem do Wieliczki.

 

W wycieczce uczestniczyło 13 osób w tym  z Klubu Przyjaciół Wieliczki: Jadwiga Duda, prezes Zarządu  i Halina Dyląg, organizatorki wyjazdu, Marian Dyląg, Hanna Kozioł, sekretarz, Ewa Lelek, Krystyna Piotrowska, Anna Woźniak, Tadeusz Woźniak,  Renata Wyligała, Małgorzata Złomek i zaprzyjaźnieni z Klubem: Marta Gabryś, Janina i Tadeusz  Woźniakowie. Pogoda nam dopisała.

 

Opracowała Jadwiga Duda