Uroczystość rozpoczęła się muzyczną opowieścią o tym jak Maryja i Józef szukali miejsca dla małego Jezuska:
Pomaluśku Józefie, pomaluśku proszę widzisz,
że ja nie mogę bieżeć w tak daleką drogę….
śpiewała Katarzyna Oleś-Blacha –mama Pawełka prowadzona za rękę przez Wiesława Popiołka, który z zatroskaniem śpiewał:
Ach, teraz w miasteczku i lada domeczku
trudno o kącik będzie, bowiem ciżba ludzi wszędzie.
Odsłaniając kurtynę razem ze wzruszeniem śpiewali:
Owo czas nadchodzi, że się nam narodzi
Którego Ci zwiastował anioł, gdy Cię pozdrawiał!
I oto za kurtyną pokazał się żłóbek z małym wesołym Jezuskiem otoczony aniołkami-przedszkolakami i gwiazdkami – starszakami. Od razu zrobiło się ciepło i wszyscy radośnie kolędowali jak nakazuje polska tradycja. Rezolutnie dzieci śpiewały:
Boże Dziecię witaj nam!!!
Na sianeczku położony,
aniołkami otoczony z niebios Pan!
Gwiazdeczki prosiły śpiewając, aby Cicho, cicho na paluszkach tańczyć wokół żłóbka. Przyszły złożyć dary zwierzątka i inni mieszkańcy lasu, i górale, i krakowiacy i przedstawiciele rodzin: tatusiowie, dziadkowie i wujkowie w rolach trzech króli i kolędników z gwiazdą.
Do wspólnego śpiewu przygrywała na pianinie Pani Katarzyna – mama Pawełka a tata Marcin opracował pokaz slajdów z tekstami kolęd i pastorałek. Dziadek Staszek podarował dzieciom cukierki a inny dziadek Staszek namalował dla dzieci obraz Koszałka Opałka, który już rozpoczął zapisywanie historii pod tytułem ,,Jak nowe przedszkole w Mietniowie powstało, bo miejsca nie było a dużo się działo”.
Najlepszym sposobem edukacji dzieci jest dobry przykład, takie spotkania to najlepsza lekcja dobrego wychowania przyszłych pokoleń i przekazywania polskich tradycji!